Streszczenia są prawie zawsze do niczego - pół biedy jeśli nie zniechęcą do filmu. Zanim go obejrzałem czytałem "mądrości", tych "co widzieli". Po przeczytaniu tego, robi się w tył zwrot i filmu się nie ogląda. NIE WIERZCIE RECENZJOM, OPINIOM itp.
Co mnie zaskoczyło: to jest świetna komedia i bynajmniej nie "czarna", jak ktoś napisał. Film trudny do zaszufladowania - najbliżej do komedii. Gra aktorów: Kosiarz, Marcin, Smród, policjant - kapitalna! Cały czas poważne miny i non stop komedia! Atmosfera podobna do "Blues Brothers": poważne wyrazy twarzy w śmiesznych sytuacjach. Film niereklamowany, jakoś tak cicho o nim - ani źle ani dobrze, o prostu cisza i takie miłe zaskoczenie. Polecam.
PS.
Są wulgaryzmy, no ale w kinie polskim to już etos, a w życiu/realu - standard. -:)

Zgoda, megapozytywne zaskoczenie. Bez gwiazd, nadęcia, a TAKA moc. Taka rzecz trafia się najwyżej raz na kilka lat.

Przeważnie dobre filmy lecą w środku nocy. Kiedyś nawet była o tym mowa w programie "kocham kino". Było coś powiedziane o ludziach inteligentnych, którzy oczekują na seans do północy ;)

Tylko, że nie każdy może sobie pozwolić na "nocne czuwania" i nie każdego stać na nagrywarkę. Pozdrowienia!!