Wiadomość z pierwszej ręki. Byliśmy statystami w tym filmie.Filmowi brak rozmachu (w koncu produkcja telewizyjna), ale ciekawa historia (scenariusz napisalo zycie) i swietni aktorzy zapewnia nam dobra i ksztalcaca zabawe przed telewizorem.POLECAM!
Andrzej Chrya nie gra Wałęsy tylko kogoś podobnego do niego. W filmie nie ma mowy o Wałęsie. To jest takie coś jak wzór z filmu Last Days, ten bohater przypomina Curta Kobaina z Nirivany, ale to naprawde nie jest on. Tak samo jest w Strajku. Zresztą film ponoć cienki. Zobaczymy :)
To raz. Poza tym fakt w jakie okoliczności historyczne została wsadzona ta postać nie budzi wątpliwości - Chyra gra Wałęsę;)
Słabo oglądasz filmy człowieku. W dialogu z Anną Walentynowicz stwierdza on nawet, że przeskoczył przez płot i w ten sposób dostał się do stoczni. No chyba że to był Artur Partyka.
Chyra jako Wałęsa jest sztywny nie uważam że taki był Elektryk który został pierwszym prezydentem III rp