Nie zgadzam się że film jest przekłamaniem histori "rodzenia" się "solidarności" w stoczni gdańskiej. Co najwyżej nie opowiada pełnej histori i nie wspomina o wszystkich jej bohaterach. Ale p.Anie na świetlił w sposób zrozumiały i sumienny. Nie pokazał jej jak jakiegoś herosa walczącego z całym systemem ale jak zwykłą czułą i delikatną kobietę której prawość i wrażliwość na dole innych skłonił do rzeczy do których nie została stworzona. Film pokazał też rzeczywistość codziennego dnia pracy w stoczni. Katorżniczość tej pracy i łamanie przez kierownictwo wszelkich praw pracowniczych. Za to wszystko odemnie 8/10